Читать книгу Ostatnie życie онлайн
125 страница из 182
John wyobraził sobie rozmowę dobiegającą z pozbawionej okien sali konferencyjnej w głównym biurze w Waszyngtonie. Założył, że to tam przeniesiono całą sprawę. „Co najgorszego może się wydarzyć? Agent może zostać zabity w jakimś kraju daleko stąd, po drugiej stronie Atlantyku. Trudno, jego wybór. Najważniejsze to uzyskać wyrok skazujący i pokazać podatnikom, że ich pieniądze nie idą na marne”.
Brodwick wrócił już nazajutrz po ich pierwszym spotkaniu w szpitalu. Miał przy sobie długą umowę, w której John zapewniał, że wybrał cel podróży dobrowolnie, a Biuro mu go odradzało. Jeśli szef czuł, że utarto mu nosa, to nie dawał tego po sobie poznać. Aby przeżyć w wyższych kręgach FBI, należało mieć na skórze teflonową powłokę. Żadne brudy nie miały prawa się przyczepić do człowieka. Poza tym John wiedział, że Brodwick ma na oku narożne biuro w Waszyngtonie.
Ze swojej nowej mocnej pozycji John postawił ostatni warunek współpracy w czasie procesu. Decydujący kawałek układanki, którego potrzebował do udzielenia pomocy swojej mamie. Chciał, aby szef załatwił mu pracę w Wydziale Kryminalnym Policji w Karlstad i umieścił go w grupie do spraw niewyjaśnionych zbrodni. A zatem nowa tożsamość musiała być wyposażona w szwedzką legitymację policyjną i CV odpowiednie do takiej posady. Brodwick nie protestował. W końcu biuro główne było w tej sprawie bardzo stanowcze, a poza tym gdyby nie dano świadkowi tego, czego chciał, byłoby to zawodowe samobójstwo.