Читать книгу Ostatnie życie онлайн
136 страница из 182
(Cisza).
Primer: Dowody nie kłamią. Na całym świecie nie ma nikogo, kto wierzyłby w to, co mówisz. Twoja jedyna szansa to opowiedzenie, jak to dokładnie wyglądało. Przyniesie ci to korzyść w przyszłości podczas procesu.
Nerman: (Niesłyszalne).
Lundberg: Rozumiesz, co do ciebie mówimy? To poważna sprawa. Chcę, abyś mi powiedział, gdzie jest dziewczyna.
Nerman: Przestańcie wreszcie, do cholery. Bo was pozwę o nękanie.
John przeczytał kolejne przesłuchania i zrozumiał, dlaczego frustracja śledczych za każdym razem rosła. Każda transkrypcja stanowiła wręcz kopię poprzedniej, z niewielkimi odstępstwami. Groźby za milczenie były poważniejsze, a nagrody za mówienie większe. Billy trzymał się jednak tej samej wersji i twierdził, że jest niewinny. Jedynym wydarzeniem było jego postanowienie, że zmieni decyzję i pozwoli się reprezentować adwokatowi. Od drugiego dnia w przesłuchaniach uczestniczył obrońca z urzędu, ale odpowiedzi na pytania pozostały takie same.
John otworzył na komputerze zdjęcie Billy’ego zrobione tuż po zatrzymaniu. Przedstawiało naburmuszonego młodzieńca patrzącego w obiektyw z butnym nastawieniem typu „mam wszystko w dupie”, które pojawia się tylko u tych, co mają mniej niż dwadzieścia lat. John szukał podobieństw, ale znalezienie jakichkolwiek było trudne. Billy miał znacznie ciemniejszą skórę i bardziej okrągłą twarz niż on. Oczy też się różniły. John miał raczej brązowo-zielone, a te na zdjęciu były ciemnobrązowe. Z kolei jeśli chodziło o włosy, widać było uderzające podobieństwo. Niesforne czarne loki stanowiły kopię jego własnych z czasów przed ogoleniem głowy – to był jedyny widoczny znak, że są przyrodnimi braćmi.