Читать книгу Ostatnie życie онлайн
18 страница из 182
– Nie przypuszczałem, że kiedykolwiek to powiem, ale któryś z was sypie.
John poczuł ulgę, że jego twarz jest skryta w mroku i nie mogła niczego zdradzić, gdy Ganiru wypowiedział te słowa. Wiele razy widział w wyobraźni ogromne łapska szefa na swojej szyi. Kciuki wciśnięte tuż pod jabłkiem Adama i napierające, aż całkowicie odetną powietrze.
– Jesteś tego pewien? – spytał Abaeze, tym razem ciszej.
– Na sto pieprzonych procent. Mieliśmy problem z dostawami, zatrzymała je DEA. Uznałem więc, że porozmawiam z wami o sfałszowanej partii, która miała nadejść drogą lotniczą. Zgadnijcie, które pudła otworzyły te świnie.
Ganiru przesunął lampą przed oczami swoich ludzi, jakby to była pochodnia. Przechodził od twarzy do twarzy i zatrzymywał się na kilka sekund przed każdym.
– Jeśli ktoś chce coś powiedzieć, to teraz jest dobra okazja – wycedził.
Kiedy ciemne oczy minęły Johna, spróbował podnieść dłoń do czoła, żeby otrzeć pot. Dłoń odmówiła posłuszeństwa. Sygnały z mózgu nie docierały do celu, system zawiódł gdzieś wewnątrz ciała.