Читать книгу Ostatnie życie онлайн
61 страница из 182
John skinął głową. Zrozumiał, dlaczego Brodwick nic nie mówił. Chodziło o ochronienie jego i kolegi. Im mniej John wiedział o agencie, którego następcą miał zostać, tym lepiej dla wszystkich zainteresowanych.
– Czy mogłeś być obecny przy porodzie?
Spojrzenie Trevora nabrało posępnego wyrazu.
– Niestety nie. Nasza mała księżniczka była uprzejma przyjść na świat w ten sam weekend, kiedy kuzyn Ganiru został zastrzelony w Cherry Hill. Nie dało się wykombinować żadnego pretekstu do mojego wyjazdu z miasta akurat wtedy.
– Ale miałeś okazję się z nią zobaczyć?
– Tak, cholera, byłem tam dwa razy – odparł Trevor i znów się rozpromienił. – Ona jest naprawdę ekstra. Jak kędzierzawy aniołek. Potrafi też pokazać charakterek, kiedy coś idzie nie po jej myśli. Ma to po mamie.
– A jakie skłonności ty jej przekazałeś? – spytał John.
– Wygląda na to, że je jak koń, to na pewno po mnie.
Trevor znów wystrzelił kanonadą śmiechu i niechcący przewrócił szklankę wody stojącą na stoliku przy łóżku.
– A ty? Weźmiesz kogoś ze sobą? – zapytał, kiedy już odzyskał oddech.