Главная » Wzgórze Wisielców читать онлайн | страница 41

Читать книгу Wzgórze Wisielców онлайн

41 страница из 110

– Nie wiem.

– Czy pamiętasz, kto cię tutaj przyprowadził? Czy to była twoja mama albo twój tata?

– Nie.

– A kto?

– Pan.

– Pan, którego znasz?

– Nie.

– Czy ten pan tutaj mieszka?

– Nie wiem.

– Czy ma na imię Helgi?

– Nie wiem.

– Czy znasz jakąś panią albo dziewczynkę, która ma na imię Hallbera?

Siggi pokręcił głową, Freyja zmieniła więc taktykę.

– Czy przyszedłeś tutaj dzisiaj rano, czy wczoraj?

– Nie wiem.

Didrik wstał.

– A może pójdziemy kupić ci hot doga albo loda? Jesteś głodny?

– Tak.

– Potem możemy iść do mojej pracy i poszukać twojej mamy.

Chłopiec szeroko otworzył oczy, natychmiast się rozpogadzając.

– Ona tam jest? Schowała się?

– Nie. – Didrik uśmiechnął się, wkładając kurtkę. – Ale w moim pokoju możemy skorzystać z telefonu i komputera, żeby jej poszukać. W moim komputerze znajdziemy wiele informacji. O tobie i o twojej mamie. Postaramy się, żebyś szybko do niej wrócił.

Freyja wyciągnęła dłoń, żeby wziąć chłopca za rękę i wyjść, ale gdy tylko mała ręka ufnie odpowiedziała na jej gest, ktoś zadzwonił do drzwi. Chłopiec wyrwał rękę z jej dłoni, z przerażeniem zerkając w stronę wyjścia. Także Freyję i Didrika zaskoczył głośny, niespodziewany dźwięk. Żadne nie zareagowało, jakby oczekując, że inicjatywę przejmie to drugie, ale gdy dzwonek rozległ się ponownie, Freyja podeszła i otworzyła drzwi.

Правообладателям