Главная » Wzgórze Wisielców читать онлайн | страница 44

Читать книгу Wzgórze Wisielców онлайн

44 страница из 110

Nikt w wydziale do spraw zabójstw nie wątpił, że Erla podjęła trafną decyzję. To znaczy nikt oprócz Líny. Ona wolałaby, żeby czynności na miejscu znalezienia zwłok trwały mimo wizyty państwowej. Z kolei przełożeni Erli woleliby, żeby ciało stamtąd wywieźć bez względu na to, czy zgon nastąpił wskutek morderstwa, czy nie. Decyzja Erli była kompromisem: wstrzymała dochodzenie na czas wizyty, ale kazała zakamuflować zwłoki. Jednak – jak często bywa, gdy się chce zadowolić wszystkich – nie zadowoliła nikogo. Na szczęście chińska delegacja zakończyła już wizytę w Bessastadir i martwy mężczyzna został przewieziony do kostnicy, w czasie gdy Huldar przebywał w jego mieszkaniu.

– Gdy przyszliśmy na miejsce, oni byli już w mieszkaniu – powtórzył Huldar. – Freyja, chłopczyk i koleś z urzędu miasta, znaczy ten hipster przy moim biurku. – Gwałtownym ruchem głowy wskazał mężczyznę, który doglądał chłopca razem z Freyją. Szczerze mówiąc, ten młody mężczyzna w żaden sposób nie zapracował na niechęć Huldara, ale najwyraźniej wpadł w oko Freyi. Może więc jednak szminka była dla hipstera, nie dla niego. Huldar spochmurniał, zdając sobie z tego sprawę, że niemal do reszty stracił nadzieję na odzyskanie sympatii psycholożki. Ale nadal mógł marzyć, a w jego marzeniach nie było miejsca na hipstera, zwłaszcza na takiego, który swoją dłoń kładzie na ramieniu Freyi, coś przy tym szepcząc jej do ucha. Huldar znów skupił uwagę na swojej szefowej. – Zostali wysłani pod ten adres po zgłoszeniu, że znajduje się tam dziecko, które potrzebuje pomocy. Chłopiec otworzył im drzwi, ale moim zdaniem nie ma pojęcia, co się dzieje. Nie zna właściciela mieszkania ani nie potrafi wyjaśnić, co tam robił.

Правообладателям