Читать книгу Czerwony jeździec онлайн
33 страница из 123
Odsunął krzesło. Marynarka go cisnęła. Chyba na razie koniec z nieśpiesznymi samotnymi śniadaniami w majtkach i koszulce.
Odłożył na bok kilka kromek chleba. To oczywiste, że wiejska kobieta była głodna, i równie oczywiste, że się wstydziła. Niech sobie poje, tak żeby nikt o tym nie wiedział.
– Co to za wariactwo? – zapytał w przestrzeń.
Z pewnym rozdrażnieniem zamieszał łyżeczką w filiżance. Raczej z przyzwyczajenia: cukru dziś nie było. Ale postanowił nie zaprzątać sobie głowy tą historią – przynajmniej do wieczora, kiedy wyjaśni wszystko z Paszą na osobności, z dala od sąsiedzkich i jakichkolwiek innych uszu.
Skąd nagle kucharka?
* * *
Każdy może być przestępcą – Zajcew nie miał uprzedzeń klasowych. Ani właściwie żadnych innych. Widział już wszystko: dziewięcioletnich morderców, profesorów złodziei, kobiety włamywaczki i rabusiów amantów, którzy dosypywali kobietom na spotkaniach środki nasenne lub narkotyki, a potem okradali ofiary. Jak uczyła praktyka, możliwości czynienia zła były nieograniczone.