Читать книгу Niewierni онлайн
210 страница из 323
– W wypadku Azjatów mamy pewność – stwierdził Konrad, kiedy Irek zatrzymał film. – To ktoś bardzo ważny, a ci dwaj to jego ochroniarze.
– Zaprezentuję teraz poprawione i powiększone stop-klatki każdego z żółtków… – zapowiedział Irek.
– Mówimy „Azjatów” – poprawił go Konrad.
– Wybraliśmy takie sekwencje – ciągnął niespeszony Irek – na których widać całe ich sylwetki, a na kolejnych twarze, tak by nadawały się do identyfikacji.
Na ekranie pojawiły się dwa zdjęcia oznaczone numerem 1. Cała sylwetka młodego mężczyzny i obok zdjęcie jego twarzy. Przez dłuższą chwilę wszyscy w milczeniu wpatrywali się w obraz.
– Daj obok zdjęcie tego drugiego – zaproponowała Sara. – Porównamy ich. Może coś z tego będzie.
Irek postukał w klawiaturę komputera i na ekranie pojawiły się teraz dwie sylwetki Azjatów obok siebie.
– Mają takie same garnitury… – zaczął Marcin.
– W ogóle są tacy sami… aż trudno powiedzieć, który jest który… chyba nawet buty mają identyczne. Może to bliźniacy? – kontynuowała Sara. – Wyglądają jak wycięci z któregoś Bonda…