Читать книгу Niewierni онлайн
249 страница из 323
Z zewnątrz nie wyróżniał się on niczym szczególnym. Wyglądał jak wiele tego typu samochodów, które krążą po drogach całej Europy, wożąc narzędzia budowlane, rury hydrauliczne, kwiaty.
Jednak ten był inny, cięższy o trzysta kilogramów, i służył do przewożenia jednej rzeczy. Na wewnętrznej platformie przymocowany był do podłogi stelaż własnego pomysłu i wykonania. Służył on do przewożenia motocykla Kawasaki KX 450F w takiej pozycji, by można było z łatwością zwolnić uchwyt i wyskoczyć z samochodu przez tylne drzwi.
Manewr ten Karol miał doskonale przećwiczony i był pewny, że jest go w stanie wykonać nawet pod ostrzałem. Największą jednak przyjemność sprawiała mu myśl, że taki numer musiałby zrobić na napastnikach duże wrażenie, jemu zaś pomóc w ucieczce.
Dodatkowe obciążenie samochodu było spowodowane stalowymi płytami, które zamontował, by ochronić motocykl i kabinę przed ostrzałem. Wiedział dobrze, że te płyty nie są w stanie ochronić go w stu procentach, dawały jednak szansę przejechania odcinka, który pozwoli mu przynajmniej wyrwać się z pułapki. Potem wszystko zależało od mocy motocykla, jego czterystupięćdziesięciocentymetrowego silnika i ponadstukilogramowej masy.