Читать книгу Niewierni онлайн
250 страница из 323
Karol nieustannie podnosił swoje umiejętności i wydawało mu się, że w jeździe na motorze osiągnął poziom bliski Miki Aholi, mistrza Enduro. Jego wielkim marzeniem było wystartować kiedyś w tych zawodach jako tajemniczy czarny jeździec, wygrać je w pięknym stylu na oczach tysięcy zachwyconych i oniemiałych z wrażenia widzów i zaraz potem zniknąć. Rozpłynąć się w powietrzu, stworzyć mit, którym przez lata żyć będzie całe środowisko, snując domysły i niekończące się teorie. Ale prawdę znałby tylko on. Zdawał sobie sprawę, jak naiwne i dziecinne było to marzenie, a jednak nigdy nie mógł mu się oprzeć.
Dopiero od ostatniej podróży na Ukrainę zupełnie inne marzenie coraz mocniej dominowało w jego myślach i powoli wypierało mit czarnego jeźdźca. Próbował się przed tym bronić, szukać jeszcze jakiegoś rozwiązania, ale wiedział, że jest bez szans.
Na koniec rzucił okiem na składane łóżko, które miał zamontowane w samochodzie i z którego czasami korzystał, by unikać nocowania w hotelach.
Wrócił jeszcze na chwilę do domu. Sprawdził, czy wszystko zostawił w należytym porządku, szczególnie zabezpieczenie skrytki w salonie. Odstał minutę i gdy był już pewny, że o niczym nie zapomniał, wszedł do garażu, wsiadł do furgonetki, włączył silnik i otworzył pilotem rolowaną bramę Hörmann. Dochodziła dziewiętnasta trzydzieści i na zewnątrz zapadł już zmrok.