Читать книгу 1793 онлайн
48 страница из 127
– Chyba trochę wczoraj przesadziłem, oskarżając strażnika, że się upił. Wcale mu się nie dziwię. Jego reakcja była całkiem naturalna. To dość niezwykłe przestępstwo.
– Powiedziałem, że powierzam ci tę sprawę, bo jesteś zdolny i doświadczony… ale mam też inny powód. Nie jesteś zatrudniony w naszym urzędzie i dlatego możesz działać pod przykrywką. Reuterholm ma na mnie oko. Największą niechęć wobec mojej osoby wywołuje w nim to, że staram się wykonywać swoje obowiązki rzetelnie. Pan baron wolałby, żebym zaostrzył przepisy o cenzurze, a nie walczył o oczyszczenie miasta z przestępców i wszelkiej hołoty. Popatrz tylko na to. – Norlin pokazuje Wingemu złożony list ze złamaną pieczęcią. – To list od Reuterholma. Żąda, abym go poinformował, dlaczego nie poczyniłem żadnych kroków w sprawie plotek, jakoby próbował otruć następcę tronu. Z tych samych plotek wynika, że prawdziwym powodem żądzy władzy pana barona są jego impotencja i liczne zboczenia. Reuterholm pisze też, że czekał wystarczająco długo, aby osoby odpowiedzialne za kolportowanie tych kłamstw znalazły się za kratkami, i żąda ode mnie, abym mu złożył raport z opisem wszystkich podjętych przeze mnie działań, jak również postępu w śledztwie.