Главная » 1793 читать онлайн | страница 93

Читать книгу 1793 онлайн

93 страница из 127

Winge wchodzi po trapie na pokład. Jest na nim tylko jeden człowiek. Ze skupioną miną ładuje w ciemnościach ołowiane ciężarki do obitej żelazem skrzyni.

– Josef Satcher?

Mężczyzna odpowiada Wingemu po francusku. Jest barczysty i przysadzisty, ma na sobie szczelny płaszcz morski, trójkątny kapelusz i mocne, wysokie buty. Broda sięga mu aż po kamizelkę na piersi.

– Mam na nazwisko Thatcher. Jest równie przydatne do hand­lu w Szwecji jak towary, które tu oferuję. Domyślam się, że nie mówicie w moim języku.

Winge mówi płynne po francusku, zna grekę i bez problemu czyta po łacinie, ale brakuje mu umiejętności w zakresie angielskiego. Thatcher kiwa ze zrozumieniem głową.

– Mój szwedzki też mógłby być znacznie lepszy. Pozostańmy więc przy francuskim. O czym chcecie ze mną porozmawiać?

– Nazywam się Cecil Winge. Słyszałem, że jesteście autorytetem w sprawach bawełny.

Thatcher siada na pokrywie skrzyni i wskazuje Wingemu miejsce na uniesionym włazie pokładowym. Winge podaje mu kawałek czarnego bawełnianego materiału. Thatcher ogląda go w milczeniu.

Правообладателям