Главная » Grzeszna i święta читать онлайн | страница 32

Читать книгу Grzeszna i święta онлайн

32 страница из 42

– Kocham cię, Aniu – wyznał po chwili drżą­cym gło­sem. – Poko­cha­łem cię w dniu, w któ­rym cię pierw­szy raz ujrza­łem. Już wtedy, w tym garażu, wie­dzia­łem, że nie będę potra­fił bez cie­bie żyć. Jesteś naj­cu­dow­niej­szą kobietą, jaką kie­dy­kol­wiek spo­tka­łem. Nie jesteś jak te wszyst­kie dziew­czyny, które nie wie­dzą, czego tak naprawdę chcą. Kocham cię za to, że jesteś zawsze uśmiech­nięta, że niczego nie uda­jesz, że jesteś wraż­liwa, ale jed­no­cze­śnie kon­kretna. Kocham cię za to, że mogę ci ufać, że masz w sobie szcze­rość dziecka… I że jesteś taka piękna…

Anna słu­chała wyzna­nia Mar­cina z rosnącą satys­fak­cją. Ni­gdy nikt do niej tak nie mówił.

Cza­sami rze­czy­wi­stość prze­ra­sta marze­nia – pomy­ślała i usnęła w jego ramio­nach.

Roz­dział XII

Kiedy się obu­dzili, świ­tało. Do sypialni wpa­dało stycz­niowe słońce. Przez uchy­lone okno czuć było powiew mroź­nego, ale rześ­kiego powie­trza. Prze­spali noc syl­we­strową. Ale to nic. Od tej pory każda noc będzie ich wspólną, każdy dzień będą witali razem.

Правообладателям