Главная » Bez winy читать онлайн | страница 100

Читать книгу Bez winy онлайн

100 страница из 132

Wiedziała, że nie ma sensu odwoływać się do jego współczucia – po prostu nie było w nim krztyny serdeczności, pewnie nawet nie wiedział, co to takiego. Mimo to powiedziała cichym głosem:

– Mógłbyś się zwyczajnie ucieszyć. Że nadal żyję. Mogłam przecież zginąć!

– Ucieszyć się? Z tego całego gówna? Że mamy policję na karku?

– Ucieszyć się, że nadal tu jestem.

– Nie jesteś niezastąpiona, naprawdę – parsknął pogardliwie.

Poczuła, że do oczu napływają jej łzy, z trudem je powstrzymała. Właściwie dlaczego usiłował ją zranić? Po tych wszystkich latach powinna się już była uodpornić. Działo się tak pewnie dlatego, że był jedyną bliską jej osobą. Miała tylko jego. Nieważne, jak często ją rugał, trzymała się go niby pies swojego właściciela, nie mając innego wyboru.

– Spójrz na siebie – ciągnął Jacob. – Kiedy cię poznałem, byłaś jeszcze całkiem ładna, a teraz przytyłaś, nosisz okropne ciuchy, człowiek wstydzi się wyjść z tobą na ulicę.

Nie mogła dłużej powstrzymać łez.

– Jestem na diecie.

– Który to już raz? Tysięczny? Nigdy nie dawało to żadnych efektów. Cały czas tyjesz. Ty po prostu nie masz w sobie siły woli!

Правообладателям