Главная » Zagraj mi na drogę читать онлайн | страница 103

Читать книгу Zagraj mi na drogę онлайн

103 страница из 114

luftpause

– Chcesz spróbować? – Sabina, nie czekając na odpowiedź, nabiła na widelec kawałek swojej pizzy ze szpinakiem i położyła Mariánowi na talerzu. Odwdzięczył się trójkącikiem swojej margherity. Źle się tu czuł. Wolał lekko zapyziałe lokale poza centrum, bez tablic upamiętniających Franza Kafkę czy innych słynnych prażan, gospody, o których nie wspomina TripAdvisor, w związku z czym można w nich zjeść dobrze i we względnym spokoju. Dziś musiał jakoś ścierpieć gwar, turystów i pizzę. Wszystko przez Urszulę Konopacką.

– Nie, nie może pan – odparła, kiedy zagaił, czy może jej zadać kilka pytań. Wyjaśniła, że musi się skupić przed występem, ale mogą się spotkać i porozmawiać później. Wzięła od Holiny wizytówkę i obiecała, że zadzwoni po koncercie. Jakaś nuta w jej głosie zdradzała, że niekoniecznie spełni tę obietnicę, mimo to Marián zgodził się poczekać. Nie miał wyjścia. Sprawdził, ile ma trwać koncert, i postanowił, że na kilkadziesiąt minut przycupnie gdzieś w pobliżu Miejskiego Domu Reprezentacyjnego. Fakt, że miejsce nie było ani trochę w jego guście, w dużym stopniu wynagradzała obecność Sabiny.

Правообладателям