Читать книгу Zagraj mi na drogę онлайн
69 страница из 114
– No? To kim jest ten Dragoun? – powtórzył pytanie Rosťa.
– Bracia Dragounowie to powód konfliktu interesów Lídy. Jej facet, czy jak to ujęła: „kolega”, Karel Dragoun, jest chirurgiem i zbytnio nas nie interesuje. Za to Simon Dragoun interesuje nas jak diabli. Muzyk z filharmonii, klarnecista. W dodatku do niedawna kręcił z Brandejsovą. Od wczoraj leży w szpitalu Na Františku.
– Co mu jest?
– Lída twierdzi, że ktoś próbował go otruć i że ma to bezpośredni związek ze śmiercią Brandejsovej. Ale to na razie tylko domysły.
– A mamy coś prócz domysłów?
– W jego krwi wykryto MDMA, założyłem więc, że przegiął z extasy. Ale jak się nad tym bliżej zastanowić… to trochę bez sensu.
– Dlaczego?
– Bo czekał go dwugodzinny koncert. Pełna sala, ponad tysiąc widzów, dyrygent z zagranicy. Kto by w takiej chwili zarzucał pigułę i ryzykował, że położy występ całej orkiestry? Chyba totalny amator. A Dragoun był profesjonalistą, podkreśliło to wiele osób, z którymi rozmawiałem. Doszedłem więc do wniosku, że teoria Lídy wcale nie jest wykluczona.