Читать книгу Zagraj mi na drogę онлайн
71 страница из 114
– Jaki?
– Brandejsová i Dragoun rozstali się parę miesięcy temu, ale wczoraj połączyła ich jedna rzecz.
– Klarnet? – zgadł Rosťa.
– Tak jest. Brandejsová była w Rudolfinum prywatnie, nie miała ze sobą instrumentu. Wzięła klarnet Dragouna, żeby go zastąpić. Oboje, praktycznie jedno po drugim, mieli bliski kontakt z instrumentem. Może coś na nim znajdziemy. Choć, szczerze mówiąc, nie pałam w tej kwestii optymizmem.
Bo nawet jeśli na klarnecie zostały ślady, ktoś miał mnóstwo czasu, żeby je usunąć, dokończył Marián w myślach. Klarnet Dragouna przyniósł policji trębacz, Josek, po czym (nad wyraz ochoczo, co nie umknęło Holinie) podzielił się z nim informacją, że znalazł go w szafce pierwszego klarnecisty. A właśnie pierwszy klarnecista, Erik Pilát, uniknął przesłuchania. Zabrał się do domu, bez słowa. Chwilę później w Rudolfinum zjawiła się jego żona z tkliwą wymówką.
– Pan podinspektor wybaczy, ale mąż zupełnie nie czuje się na siłach, by teraz zeznawać. Załamał się. Jest osobą nadwrażliwą emocjonalnie. Zadzwoni, kiedy tylko dojdzie do siebie – zapewniła Holinę. Miała łagodne spojrzenie i miękki głos, ale trzymała się prosto jak struna. Marián odniósł wrażenie, że często musi robić za łódź ratunkową dla męża. Prawdopodobnie kłamała, ale machnął na to ręką pewien, że „nadwrażliwy emocjonalnie” pierwszy klarnecista mu nie ucieknie.