Читать книгу Wiemy, że pamiętasz онлайн
102 страница из 116
– Jestem tego pewna – odparła Eira.
– Pozdrów mamę. O ile mnie jeszcze pamięta. Pozdrów ją niezależnie od tego.
Kiedy wróciła do komisariatu, August Engelhardt siedział przy jej biurku. Wprawdzie nie mieli miejsc przydzielonych na stałe, w dodatku Eira została tymczasowo oddelegowana do pomocy przy śledztwie, ale mimo to uważała to miejsce za swoje.
– Myślę, że będziesz chciała to zobaczyć – oznajmił, odsuwając krzesło.
Eira pochyliła się nad biurkiem i nagle znalazła się bardzo blisko chłopaka. Po jej ciele przeszedł dreszcz, którego wolałaby nie odczuwać.
– Wyświetliło się to mojej dziewczynie – dodał po chwili.
Eira miała przed oczami stronę jednego z najpopularniejszych portali społecznościowych. Komentarze zajmowały cały ekran.
Nazwisko Olofa Hagströma pojawiało się prawie w każdej linijce.
Internauci uważali, że powinno się mu „obciąć kutasa”, a przy okazji wszystkim takim jak on, i „to chujowe, że policja chroni gwałcicieli, zamiast ich zamykać, bo w niej też pracują sami gwałciciele”, że „wszystkich takich zjebów należałoby powiesić” i „chwała tym, którzy wreszcie to zrobią”. I tak dalej, i tak dalej.