Главная » Wiemy, że pamiętasz читать онлайн | страница 97

Читать книгу Wiemy, że pamiętasz онлайн

97 страница из 116

Olof odegnał go machnięciem ręki. Zerwał coś, co przypominało szczawik zajęczy, i zaczął żuć, by pozbyć się okropnego smaku w ustach.

Ścieżka wiła się tuż przed nim. Wspinała się na pagórek, a potem biegła prosto w dół, ku staremu tartakowi. To się stało gdzieś tam, między świerkami, gdzie nikt ich nie widział, za dawną siedzibą zakładu, białą drewnianą willą, na którą mówiono tutaj „Borgen”. Górowała nad wodą i najbliższą okolicą.

Czego chcesz? Śledzisz mnie?

Śmiech. Był przeznaczony tylko dla niego.

Olof miał wrażenie, że nikt nie szedł tą drogą od tamtego dnia. Oprócz policji. Dokładnie przeczesali wtedy cały las i teren wokół niego. Do poszukiwania Liny sprowadzono psy. A potem odbyła się wizja lokalna. Przywieźli go tu i kazali mu pokazać to miejsce. Były tam przerwa między drzewami i zwalony pień. Teraz ich już nie dostrzegał. Brzozy były o wiele wyższe niż wtedy, a ścieżka tak wąska, że prawie znikała w zielonym gąszczu. Zarosły ją krzewinki borówek i pokrzywy.

Olof poczuł w ustach metaliczny smak.

Правообладателям