Читать книгу Wiemy, że pamiętasz онлайн
25 страница из 116
– Dlaczego nikt się nie zorientował? Czy naprawdę, do jasnej cholery, nikt już niczego nie pamięta?
– Sorry, ale nie rozumiem. Co miałem pamiętać?
– Nie mówię o tobie. Ty nie masz prawa tego wiedzieć. – Eira ruszyła do przodu. Powoli, w żółwim tempie.
Las robił się coraz gęstszy i napierał coraz bliżej. Głuchy, pogrążony w pradawnym mroku. Kiedy to się stało, chłopak siedzący obok niej sikał jeszcze w pieluchy. Od kilku lat wszystkie sprawy z Norrlandii przechodziły przez RLC, centralę regionalną w Umeå, i nie mogła oczekiwać, że wszyscy, którzy tutaj obecnie pracują, mają w głowie śledztwa sprzed dwóch dekad.
Zwłaszcza takie, w których utajniono nazwisko sprawcy.
– Ale to nie musi nic znaczyć – odezwała się.
– Co nie musi nic znaczyć?
Eira spojrzała w las. Na skupiska skał porośnięte miękkim mchem, na krzaczki borówek. Biegły tamtędy po cichutku, zgięte wpół, ona i Stina, podążając wąską ścieżką między drzewami. Chowały się pod gałęziami ostatnich drzew i patrzyły na dom. Chciały się przekonać, w jakim miejscu mieszka ktoś taki.