Читать книгу Wiemy, że pamiętasz онлайн
28 страница из 116
– Nie śpieszyliście się.
Mężczyzna ubrany na biało oddzielił się od grupy, podszedł i wyciągnął rękę na powitanie. Patrik Nydalen, to on zadzwonił na policję. Eira nie musiała go prosić, by opowiedział wszystko od początku, bo zrobił to z własnej woli.
Teraz, latem, mieszkali tutaj po sąsiedzku, Patrik pokazał kawałek dalej na drogę. Dorastał w Kungsgården, ale nie znał zbyt dobrze Hagströma. Jego żona też nie. Sofi Nydalen podniosła się z głazu. Szczupła dłoń, nerwowy uśmiech.
Starszy mężczyzna również pokręcił głową, on też nie znał bliżej Svena Hagströma, właściwie to prawie wcale. Kilka razy wymienili tylko parę zdań przy skrzynkach na listy i pomagali sobie w odśnieżaniu.
Tak jak robią sąsiedzi.
Eira zrobiła krótką notatkę i dostrzegła kątem oka, że August też coś zapisuje.
– Chyba jest w szoku – stwierdził Patrik Nydalen, pokazując skinieniem głowy mężczyznę w amerykańskim wozie. – Bo kto by nie był, jeśli rzeczywiście jest tak, jak twierdzi?
W pierwszej chwili nie rozpoznał Olofa Hagströma, ledwie go pamiętał. Szczęśliwy traf chciał, że wybrał się na przebieżkę o tak wczesnej porze, chciał zdążyć, zanim na drodze zrobi się ruch, i przy okazji odebrać ze skrzynki gazetę „Dagens Nyheter”, bo zaprenumerował ją sobie na lato. I to było wszystko, co wiedział.