Читать книгу Wiemy, że pamiętasz онлайн
35 страница из 116
Gdy wchodziła do łazienki, August Engelhardt trzymał się tuż za nią. Przyzwyczaisz się, pomyślała. I to szybciej, niż ci się wydaje.
Pod otwartymi drzwiami utworzyło się małe jeziorko.
W widoku, jaki napotkali, było coś bezbrzeżnie smutnego. Mężczyzna siedzący pod prysznicem wyglądał tak bezbronnie, nagi i skulony. Jego biała skóra przypominała marmur.
Ubiegłej zimy, zanim Eira wróciła w rodzinne strony, pojechała na wezwanie do mieszkania w Blackeberg, w którym martwy człowiek leżał w wannie od dwóch tygodni. Gdy technicy go dotknęli, skóra oddzieliła się od ciała.
– Nie musimy zaczekać na patologa? – spytał August za jej plecami.
Nie chciało jej się odpowiadać. A jak myślisz, spytała go w myślach. Jeśli nie do nas należy zajęcie się tą sprawą, po co miałabym sobie fundować przyjemność bliskiego spotkania z gościem nieżyjącym od kilku dni? Wdychać te opary, smród rozkładu, który nabrał tempa, gdy tylko zakręcono wodę?
Ostrożnie obróciła krzesło. To było jedno z tych, jakich używa się w szpitalach do kąpania osób niemogących ustać na własnych nogach. Z metalu i plastiku. Pośladki zmarłego zapadły się głęboko w otworze siedziska.