Читать книгу Wiemy, że pamiętasz онлайн
53 страница из 116
Miał dwa promile alkoholu we krwi.
– Co słychać u Mangego? Dawno go nie widziałem. No weź, Eva, przecież mnie znasz.
Gość tokował przez całą drogę do Kramfors. Biedak padł ofiarą zdradzieckich kumpli, feministek i cięć w zakładzie pracy. Niewinni zawsze obrywają najbardziej. Poza tym ten zakręt był źle wyprofilowany, więc powinni się rozmówić z zarządem dróg, a jemu dać święty spokój.
– Musi ci być ciężko zamykać kumpli z dzieciństwa – stwierdził August, kiedy już odprowadzili faceta na dołek.
– To żaden kumpel.
– Ale mimo wszystko pewnie ci się to tutaj często zdarza.
– To kwestia podejścia do problemu – odparła Eira, zdradzając w głosie nieco więcej irytacji, niż zamierzała. – To nic trudnego, jeśli działasz profesjonalnie.
Poprosiła Augusta o spisanie protokołu, zabrała kubek z kawą i poszła do swojego komputera. Wiedziała, że on i tak wkrótce stąd wyjedzie. Dawała mu trzy miesiące, najwyżej pół roku.
W skrzynce czekały dwie wiadomości. Pierwsza od niejakiej Ingeli Berg Haider, druga od Georga Georgssona z zespołu do spraw ciężkich przestępstw, z prośbą o rozmowę. Eira widziała go przelotnie w korytarzu, zanim wpadła sprawa z wypadkiem w Väja. Miał ze dwa metry wzrostu i luźny, nieco nonszalancki styl. Dobrze skrojona marynarka świadczyła o tym, że przyjechał tu prosto z Sundsvall.