Читать книгу Wiemy, że pamiętasz онлайн
57 страница из 116
– Nic na to nie wskazuje – odparła ostrożnie Eira.
– Jesteś jeszcze młoda – stwierdził GG. – Ale i tak sporo już widziałaś i wiesz tak samo dobrze jak ja, że sprawcą najczęściej jest osoba pochodząca z najbliższego kręgu. Rodzina to cholernie duże zagrożenie dla życia.
Eira rozważyła w myślach możliwe odpowiedzi. Mogła się z tym zgodzić lub nie, zacząć spekulować lub milczeć. Formułowanie jakichś wniosków na tym etapie byłoby zbyt pochopne i nieprofesjonalne, chodziło o kogoś, kogo osobiście zatrzymała. Musiała dbać o swoje dobre imię.
– Nic – oznajmiła wreszcie.
– Słucham?
– Pytałeś, co nam zostaje, jeśli nie zrobił tego Olof Hagström. Z tego, co wiem, wynika, że nie mamy żadnego innego pomysłu. Prysznic spłukał wszystkie ewentualne ślady. W kilku miejscach w jego domu zabezpieczyliśmy odciski palców nieznanych osób, ale nie mamy narzędzia zbrodni. Zdaniem patologa to solidny nóż ze studziesięciomilimetrową klingą, możliwe, że myśliwski, ale taki model jest prawie w każdym domu w tej okolicy.