Читать книгу Wiemy, że pamiętasz онлайн
56 страница из 116
„Dzisiaj praca w policji to dziecięca zabawa” – powiedziałby pewien starszy kolega Eiry, gdyby nie przeszedł na emeryturę. Dawniej, w czasach gdy konduktorzy wycinali dziurki w papierowych biletach, trzeba było się zdać na ich pamięć.
Wdowa, która sprzedała pontiaca przez witrynę internetową pośredniczącą w handlu autami, bez wahania rozpoznała Olofa Hagströma. Wyznała, że dzień, w którym odebrał wóz, przyniósł jej ogromną ulgę. Gruchot przez długie lata zajmował cały garaż. Niedawno zmarł jej mąż, ale przecież nawet ukochanego firebirda nie mógł zabrać ze sobą do nieba.
Kamery drogowe na autostradzie E4 umożliwiły śledzenie podróży Hagströma na południe aż do Docksta. Potem jego telefon znalazł się w zasięgu jedynego w całej gminie Kramfors masztu telefonii komórkowej i z danych przesłanych przez operatora jasno wynikało, że pojawił się w pobliżu domu rodzinnego koło godziny dwudziestej czwartej w noc z czwartku na piątek, a więc prawie cztery doby po śmierci ojca.
– Jestem ciekaw, co ty o tym sądzisz, w końcu byłaś na miejscu. Myślisz, że to zrobił?