Читать книгу Wiemy, że pamiętasz онлайн
77 страница из 116
– Kto robi coś takiego staremu człowiekowi? – odezwał się Rolle Matsson, upiwszy kilka łyków piwa. – Cholera mnie bierze na myśl, że nie można być bezpiecznym nawet we własnym domu.
Znał Svena Hagströma od lat pięćdziesiątych. Pracowali razem, a potem grali w tej samej drużynie hokeja bandy. Sven pomógł mu nawet przytargać na miejsce bale na ten dom. Dom stanął zresztą na kawałku działki rodziców Rollego. To był gorszy materiał, do kupienia za grosze, ale to nie miało dużego znaczenia. Dom ciągle stał, dał schronienie czwórce dzieciaków, no i, ma się rozumieć, żonie, która leżała już na cmentarzu w Bjärtrå.
Przez twarz Matssona przemknął cień, ale po chwili się uśmiechnął.
– Czterdzieści siedem lat wspólnego życia – powiedział. – To i tak więcej, niż dostaje większość.
Kiedy zaprzestano spławiania drewna i ostatni, który został na miejscu, zgasił światło, Matsson znalazł pracę w tartaku w Bollsta. Sven Hagström zatrudnił się przy wyrębie. W ostatnich latach dawni koledzy z roboty nie widywali się zbyt często. Tak naprawdę kontakty ustały od tamtego okropnego zdarzenia z synem Svena. Jakiś czas później Hagström stracił resztę rodziny i został sam.