Читать книгу Afekt онлайн
131 страница из 145
– W porządku.
Oryński przypuszczał, że o tej porze w kierunku centrum ruch będzie umiarkowany – dojazd zabierze im w porywach dwadzieścia minut. Było to mniej więcej o dwadzieścia za dużo, bo ostatnim, czego chciał, była długa rozmowa z Igą.
Streścił jej, co powiedziała mu Chyłka, a potem przez jakiś czas udawał, że słucha spekulacji aplikantki. Musiał znieść też dwa żarty, które znał każdy, kto kiedykolwiek natknął się na dowcipy o prawnikach.
Dotarł do KMK jak w transie, odpowiadając półsłówkami i starając się robić wrażenie, jakby całe jego życie właśnie nie wywróciło się do góry nogami.
Przy Zawadzie udawało mu się to bez trudu, ale nie miał pojęcia, jak poradzi sobie w towarzystwie Chyłki.
Przyszła do jego gabinetu chwilę po tym, jak zamknął za sobą drzwi. Właściwie zdążył tylko zrzucić marynarkę i powiesić ją na oparciu fotela. Joanna posłała mu badawcze spojrzenie, a jemu wydało się, że przejrzała go w ułamku sekundy.
– Lewandowscy się rozstali? – rzuciła.
– Co? Nie.
– To czemu jesteś taki smętny?