Читать книгу Afekt онлайн
126 страница из 145
– Co to ma być? – spytała Chyłka, przesuwając wzrokiem po tekście.
– Popytałem trochę i udało mi się dowiedzieć, kiedy konkretnie odbywała się ta impreza. Zacząłem więc ustalać, co ja sam wtedy robiłem, i okazało się, że…
– Masz alibi? – dokończyła za niego z niedowierzaniem.
Pokiwał głową w milczeniu.
– I to nie byle jakie – powiedział. – Od samego ówczesnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, a dziś wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego.
W krótkim piśmie rzeczony polityk potwierdzał, że w interesującym ich czasie, prawie dwadzieścia lat temu, spędził cały weekend z Mirosławem Halskim.
– I tak po prostu to pamięta? – spytała Chyłka. – Po takim czasie?
– Wbrew pozorom o to nietrudno, bo ta data to rocznica jego poznania się z żoną – odparł bez emocji Mirek. – Co roku spędzają ten dzień w innym miejscu, a szczęśliwie dla mnie, kiedy odbywała się tamta impreza na Mazurach, ja byłem z nimi w Zakopanem.
Joanna jeszcze raz spojrzała na trzymaną przez siebie kartkę. Gdyby nie widniał na niej podpis kogoś tak ważnego, jak wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, podałaby wiarygodność autora w wątpliwość. Trudno było jednak przyjąć, że tak prominentny polityk skłamałby na piśmie tylko po to, by chronić kumpla.