Главная » Afekt читать онлайн | страница 134

Читать книгу Afekt онлайн

134 страница из 145

– A Zawada? – rzuciła.

– Co?

– Też odniosła takie wrażenie?

– Z tego, co mówiła mi w aucie, wynikało, że tak – odparł Oryński.

Chyłka odwróciła się do niego ze zmarszczonym czołem, a on dopiero teraz uświadomił sobie, że dawno minęły czasy, kiedy ignorowała jego zdanie.

– Dobra – powiedziała. – Trzeba będzie posprawdzać wszystko, co możemy, i dwa razy zweryfikować każdy fakt podany przez Halskiego.

Kordian pokiwał głową.

– Dzwonimy do Kormaczyska? – spytał.

Joanna przez chwilę się namyślała. Chudzielec z pewnością jeszcze nie wrócił do kraju, a gdziekolwiek był i cokolwiek robił, z pewnością miał nieco czasu, który mógł przeznaczyć na słuszną sprawę.

– Dzwonimy – postanowiła w końcu Chyłka, wybrała numer, a potem położyła telefon na biurku.

Szczypior odebrał po kilku sygnałach.

– Jesteś zajęty, kościotrupie? – rzuciła.

– Cześć, Chyłka, też miło cię słyszeć. U mnie wszystko w porządku, dzięki, że pytasz. A co u ciebie?

Oryński pochylił się nad komórką.

– Nie drażnij bestii – poradził.

Usłyszał głośne westchnięcie przyjaciela. Z pewnością nie miał złudzeń co do powodu, dla którego dzwoni do niego dwójka prawników.

Правообладателям