Читать книгу Afekt онлайн
136 страница из 145
Oryński nie miał złudzeń, że jeśli tylko przyjaciel będzie miał okazję pomóc, nie zawaha się ani przez chwilę.
– Wysyłaj, co masz, i mów, co sprawdzić – odparł chudzielec. – Zaraz znajdę tu jakieś zaciszne miejsce, żeby się usadzić i wyciągnąć mój sprzęt.
Chyłka gwizdnęła pod nosem.
– Zdajesz sobie sprawę, jak to zabrzmiało? – odezwał się Oryński.
– I gdzie ty w ogóle jesteś, chuderlaku?
– Za granicą.
Rzucił tę enigmatyczną odpowiedź tak szybko, jakby z jakiegoś powodu chciał natychmiast uciąć temat. Przed wyjazdem też nie był zbyt wylewny, przeciwnie, oznajmił tylko, że wyjeżdżają z Anką i że znalazł coś, co może pomóc.
Chyłka i Oryński automatycznie założyli, że chodzi o jakąś nowatorską terapię dla małego, ale Kormak nigdy nie rozwinął tematu. Teraz też zdawał się specjalnie do tego nie palić.
Kordian przysunął sobie laptopa, a potem otworzył nową wiadomość na poczcie i zaczął dodawać załączniki. Chyłka w tym czasie tłumaczyła Kormakowi najważniejsze rzeczy związane ze sprawą Halskiego.