Читать книгу Afekt онлайн
62 страница из 145
– Pomijając kwestię alkoholu, muszę sobie oddać, że dość dobrze cię wytresowałam.
– Chciałem tylko zaoszczędzić tej Bogu ducha winnej dziewczynie traumy na całe życie.
– I przy okazji sprawiłeś sobie nieco satysfakcji, tytułując mnie swoją narzeczoną.
– Bo brzmi to całkiem nieźle.
Chyłka uśmiechnęła się nieznacznie, ale szybko spoważniała, wbijając spojrzenie w listę nazwisk na telefonie. Któraś z tych osób musiała wysłać Żelaznemu list. Ale która? I skąd czerpała wiedzę?
Oryński obrócił komórkę w swoją stronę i przesunął wzrokiem po wykazie.
– Najbardziej prawdopodobny wydaje się Szymon – mruknął.
– Tyle że on nie miałby powodu, żeby kontaktować się przez Żelaznego. Po pierwsze go nie zna, a więc mu nie ufa. Po drugie znalazłby lepszy sposób, żeby się do nas odezwać.
Kordian zaklął cicho, przyznając jej rację. Sięgnął za pazuchę marynarki i wyjął blister tabletek, po czym posłał pytające spojrzenie Joannie. Skinęła lekko głową.
Od jakiegoś czasu przyjmował xanax w takich dawkach, jakie zaleciła mu lekarka. Nie czuł tego, co dawniej – momentami właściwie wydawało mu się, że tabletki nie działają. Nie miał jednak zamiaru wracać do miejsca, z którego udało mu się uciec.