Читать книгу Afekt онлайн
98 страница из 145
– Nie możesz być tego pewien.
– Mogę. Bo nie znam tej kobiety, nigdy jej nie widziałem i nigdy nie miałem z nią jakiejkolwiek styczności – wyrzucił z siebie na jednym oddechu. – A w konsekwencji jest absolutnie niemożliwe, by miała jakiekolwiek dowody na poparcie swoich kłamstw. Rozumiesz teraz, dlaczego musimy pójść tą drogą?
Jedyną drogą, którą w tej chwili chciała obrać Chyłka, była ta prowadząca na zewnątrz budynku.
– Dowody można spreparować – zauważyła. – A fakty poprzekręcać i przedstawić w świetle, które może okazać się dla ciebie niekorzystne.
– Do ciebie należy, żeby tak się nie stało.
Joanna lekko pochyliła głowę i spojrzała na niego spod byka.
– Zrozum wreszcie, że oni coś mają – rzuciła. – Inaczej nie prowokowaliby nas do wystąpienia z pozwem.
– Może nie prowokują, tylko ty tak to rozczytujesz.
Dla Chyłki stało się jasne, że cokolwiek powie, nie będzie miało znaczenia. Halski już dawno postanowił, że zamierza z pomocą sądu uciszyć Aśkannę na dobre.
Oznaczało to, że albo faktycznie jest niewinny, albo ma całkowitą pewność, że nie istnieją żadne dowody.