Читать книгу Balsamistka онлайн
42 страница из 73
– Dobrze – odparła Beata. – Dobrze. Proszę, żeby wyglądała tak bardzo długo. To się nazywa…
– Tanatopraksja.
– Właśnie.
Jej mąż spojrzał na Amelię znacząco. Był wdzięczny za takie postawienie sprawy, bo wiedział, że jego żona nie zniosłaby widoku zamordowanej córki. Był spokojny, kiedy podjechał samochód z jej ciałem. Spokojny na tyle, na ile może być pogrążony w bólu ojciec.
Zwłoki dziewczyny zostały przeniesione, w czarnym worku zamkniętym na ekspresowy zamek, przez dwóch pracowników zakładu pogrzebowego. Amelia nakazała wyjąć ciało z worka i położyć na stole w pracowni. Przeciągnęła szybko wzrokiem po ciele dziewczyny, rozpoczynając tym samym proces przyzwyczajania się do jego obecności przez kilka kolejnych dni, po czym wyszła do rodziców Zosi, którzy czekali na zewnątrz.
– Tu są zdjęcia córki. – Cezary podał Amelii kopertę sporych rozmiarów. – Jeszcze nie zdecydowaliśmy, w co ma być ubrana.
– Proszę przywieźć kilka strojów. Również takich, jakie nosiła na co dzień.
– To potrzebne? – Zdziwił się lekko Cezary. – Konieczne? Żonie może być trudno zaglądać teraz do szafy córki…