Читать книгу Łowca cieni онлайн
77 страница из 128
– Czy może pani powiedzieć, co się stało?
Zdaje sobie sprawę, że powinna ją na przykład lekko pogłaskać, by choć w ten sposób odrobinę podtrzymać ją na duchu, ale całe ciało pokrzywdzonej jest tak poobijane, że Britt-Marie nie ma odwagi jej tknąć w obawie przed wyrządzeniem jej jeszcze większej krzywdy.
Wokół dłoni utworzyły się małe kałuże krwi, a gdy kobieta odkasłuje, z jej ust wydobywa się chmura czerwonych kropli, które opadają na brudnoszarą podłogę.
– Znała go pani? – kontynuuje Britt-Marie, przejęta nagłym lękiem, że zanim zdąży zadać wszystkie istotne pytania, ofiara umrze.
Kobieta kręci głową.
– Twarz – szepcze. – On miał coś…
– Był w masce?
Nieznaczne skinięcie zastępuje odpowiedź, ale wygląda na to, że kobieta chce dodać coś jeszcze. Spomiędzy popękanych warg niemal bezgłośnie wydobywa się jakieś słowo. Britt-Marie pochyla się, aby lepiej usłyszeć. Czuje wilgotny oddech na policzku.
– Daniel.
– On nazywa się Daniel?
Kobieta ponownie kręci głową.
– To pani syn? Nic mu nie jest. Jest na korytarzu.