Главная » Łowca cieni читать онлайн | страница 96

Читать книгу Łowca cieni онлайн

96 страница из 128

Urywa.

– Czy byłaby pani w stanie go zidentyfikować?

Yvonne bardzo powoli kręci głową, a z jej oczu zaczynają nieprzerwanie płynąć łzy. Britt-Marie sięga po chusteczki stojące na szafce przy łóżku i delikatnie ociera jej spuchnięte policzki.

– Dziękuję – bąka Yvonne. – Nie. Nie widziałam jego twarzy. Myśli pani, że to on?

– Trudno powiedzieć – odpowiada dyplomatycznie Britt-Marie. – Czy pamięta pani, która była godzina, kiedy go pani zobaczyła?

– Nie wiem dokładnie. Chyba około północy.

– Dobrze. A potem, kiedy już się pani położyła, co wtedy się zdarzyło?

– Po prostu się pojawił, stał w sypialni.

– Co panią obudziło?

– Chyba coś usłyszałam, ale nie wiem co.

– Która mogła być godzina?

– Mniej więcej trzecia nad ranem, bo później, kiedy leżałam na podłodze, zobaczyłam, że na budziku jest wpół do czwartej.

Britt-Marie czuje ciarki na plecach, gdy próbuje sobie wyobrazić, jak potwornie Yvonne musiała się przerazić, kiedy otworzyła oczy i nagle ujrzała w pokoju obcego mężczyznę.

– Okej – mówi. – Jest pani bardzo dzielna. Czyli obudziła się pani około trzeciej. I co wtedy się stało?

Правообладателям