Главная » Łowca cieni читать онлайн | страница 97

Читать книгу Łowca cieni онлайн

97 страница из 128

Kobieta ponownie zamyka oczy, jakby chciała odciąć się od rzeczywistości.

– Po prostu stał przy łóżku i patrzył na mnie.

– Jak wyglądał?

Jej twarz ściąga się w bólu.

– Nie mogłam nic zobaczyć. Miał twarz albo całą głowę czymś zakrytą. Czarną pończochą czy czymś takim. Był cały ubrany na czarno. Nie wiem nawet, jakiego koloru miał włosy.

– Nie szkodzi, i tak sporo pani pamięta.

Zabandażowaną dłonią Yvonne ociera kolejne łzy.

Britt-Marie i Rybäck wymieniają spojrzenia – w jego oczach odbijają się smutek i gniew.

– Czy mogłaby pani opisać nóż, którego używał?

– To był zwykły nóż.

– Taki do krojenia chleba czy raczej mięsa?

– Wyglądał na nóż do mięsa – szepcze Yvonne. – Z długim i spiczastym ostrzem.

– Rozumiem. A ten mężczyzna jakiego mógł być wzrostu?

– Nie wiem. Ani szczególnie wysoki, ani szczególnie niski.

– Czyli średniego?

Yvonne nieznacznie kiwa głową.

– Czy coś mówił?

– Nie. Tylko patrzył. A potem chwycił mnie i ściągnął z łóżka. Rzucił się na mnie i zaczął walić moją głową o podłogę. Myślałam, że chce mnie zabić, nie wiedziałam dlaczego. Bo nie znam nikogo, kto by mnie tak nienawidził, nigdy nie zrobiłam nic złego. Ja…

Правообладателям