Читать книгу Ostatnie życie онлайн
24 страница из 182
John utkwił wzrok w plamie śliny kilkadziesiąt centymetrów od swoich stóp. Poczuł mdłości, ale udało mu się nad nimi zapanować. Czy Ganiru naprawdę to kupi? Czy serio uwierzy, że agenci kontaktują się w ten sposób ze swoimi zleceniodawcami?
Najwyraźniej tak, bo wycelował w niego pistolet.
– Łamiesz mi serce. Tę niewielką część, która z niego została.
John chciał się bronić. Nawciskać temu psychopacie tyle kitu, że już nigdy potem nikomu by nie uwierzył. Jednak język miał sparaliżowany, tak samo jak resztę ciała. Nie mógł wykrztusić ani słowa.
– Pozwól mi to zrobić – powiedział Abaeze. – Lepiej prześpię dzisiejszą noc, jeśli będę mógł zgasić tego gnojka.
Ganiru pokiwał głową z aprobatą.
– Jasne. Jest twój.
Abaeze gwałtownie poderwał Johna z podłogi. Taka upokarzająca śmierć. Człowiek wyćwiczony w działaniu pod presją dawał się prowadzić na rzeź jak bezwolne zwierzę. Ganiru przytrzymał drzwi, żeby Abaeze mógł go wyciągnąć na zewnątrz. W pewnym sensie przyniosło to Johnowi ulgę – nie umrze wewnątrz kontenera. Ostatni oddech będzie przynajmniej wypełniony świeżym powietrzem.