Читать книгу Wzgórze Wisielców онлайн
15 страница из 110
Huldar podejrzewał, że Erlą kierowały niskie pobudki, gdy poleciła Línie przyjechać na miejsce znalezienia zwłok. Oficjalnie chodziło o to, żeby dziewczyna zapoznała się z procedurami obowiązującymi w takich przypadkach, ale po cichu Erla niewątpliwie liczyła, że zszokowana praktykantka zwróci śniadanie. Lína była jednak na to o wiele za twarda. Przepchnęła się na sam front i stała tam, obserwując dyndające zwłoki z takim przejęciem, jakby patrzyła na zwisającą na kablu żarówkę. Gdy wreszcie opuściła głowę, zmarszczyła brwi i zaczęła się na głos zastanawiać, dlaczego Erla nie wydała rozkazu, żeby teren ogrodzić taśmą. Szorstka odpowiedź przełożonej, że teraz nie ma na to czasu, nie skłoniła Líny do milczenia i Huldar musiał ją odciągnąć na bok, żeby wyjaśnić, że chodzi o wyjątek, który z pewnością został wymieniony w jej podręcznikach: sytuację, gdy od standardowych procedur ważniejszy jest pośpiech. Jego wypowiedź została nagrodzona grymasem: Lína najwyraźniej nie uznawała obecnej sytuacji za pilną na tyle, żeby łamać reguły.