Читать книгу Wzgórze Wisielców онлайн
16 страница из 110
Była jednak osamotniona w tej opinii. Reszta zespołu doskonale rozumiała, jak istotne jest tempo. Nie co dzień policja odbierała telefon od pracownika rezydencji prezydenta Islandii w Bessastadir, który poinformował o znalezieniu zwłok. Normalnie do takiego zgłoszenia wysłano by dwóch funkcjonariuszy w towarzystwie ekipy techników kryminalistycznych, ale tym razem na miejscu roiło się od policji. W panice, która wybuchła po przyjęciu zgłoszenia, niemal każdy dostępny funkcjonariusz został skierowany na wskazane miejsce, a kilku wezwano nawet mimo wolnego dnia. Niewątpliwie chodziło o przyśpieszenie procesu usuwania zwłok, ale w praktyce efekt okazał się odwrotny do zamierzonego. Większość funkcjonariuszy nie miała żadnego zajęcia i plątała się tylko pod nogami.
Gdy zadzwonił telefon Erli, Huldar obserwował przebieg rozmowy. Erla zamknęła oczy i pocierała czoło, najwyraźniej wysłuchując cierpkich słów od przełożonych. Nic dziwnego, że góra ględziła. Nie chcieli wyjść na niekompetentnych przed obstawą delegacji supermocarstwa. Huldar uśmiechnął się na myśl o tym, ale jego uśmiech zbladł, gdy Erla rzuciła spojrzenie w jego kierunku, zakończyła rozmowę i wsunęła komórkę z powrotem do kieszeni.