Читать книгу Wzgórze Wisielców онлайн
19 страница из 110
Huldar i Lína z zainteresowaniem obserwowali działania swoich kolegów, którzy podzielili się na dwie grupy, po jednej na każdym wypiętrzeniu, i właśnie próbowali wysunąć nożyce na tyle daleko, żeby przeciąć sznur. Szybko jednak się okazało, że to misja nie do wykonania. Erla wyjęła telefon, żeby sprawdzić, która godzina, po czym krzyknęła, żeby zepchnąć wszystko razem: deskę, sznur i zwłoki.
Dzięki wspólnemu wysiłkowi funkcjonariuszom po obydwu stronach udało się unieść deskę, a następnie zrzucić ją na ziemię z całym obciążeniem.
Gdy to się działo, Huldar szturchnął bladego, milczącego Gudlaugura i we dwóch poszli po nosze pozostawione przy ścieżce prowadzącej na wzgórze. Wrócili chwilę po tym, jak martwy mężczyzna runął na ziemię, i podeszli do jego zwłok, które teraz leżały przygniecione potężną deską. Policjanci, którzy zdążyli już zejść na dół, pomogli im odciąć sznur i przesunąć ciężkie drewno. Później Gudlaugur oraz jeden z mundurowych odwrócili zwłoki, a po obydwu stronach ustawili się funkcjonariusze gotowi przenieść je na nosze. W tym momencie Huldar dyskretnie się wycofał. Nie chciał z bliska oglądać groteskowej maski pośmiertnej wisielca.