Читать книгу Wzgórze Wisielców онлайн
8 страница из 110
Ręka odwróciła go i stanął twarzą do jej właściciela, który wspiął się na szczyt razem z nim. Dolna część twarzy mężczyzny była zasłonięta szalikiem. Helgi widział więc tylko jego oczy, zmrużone i przepełnione taką odrazą, że wzdrygnął się i spuścił wzrok. Zauważył jakieś narzędzie, czarne z jaśniejszymi elementami, prawdopodobnie żółtymi, które mężczyzna trzymał w prawej ręce. Lewą chwycił Helgiego za klapę, przyciągnął bliżej siebie i zaczął rozpinać górne guziki jego płaszcza. Następnie wyjął z kieszeni kartkę papieru i przyłożył ją do odsłoniętej piersi. Helgi starał się przeczytać kilka linijek tekstu, które na niej widniały, ale litery były do góry nogami. Księżyc świecił tak jasno, że gdyby nie był taki otępiały, zdołałby je odcyfrować. Podjęty wysiłek ożywił nieco jego umysł i w przebłysku świadomości Helgi przypomniał sobie, że wcześniej został zmuszony do podpisania jakiegoś papieru, który mu podsunięto. Na nim jednak napisano dużo więcej… Przeczytał tamten tekst i pamiętał, że jego treść zrobiła na nim wielkie wrażenie. Ale dobre czy złe? Jego myśli znów spowolniły i nie potrafił już sobie tego przypomnieć.