Читать книгу Śpiewaczka онлайн
47 страница из 80
Stwierdzenie „swoją wersję zdarzeń” zabrzmiało w jej ustach złowieszczo. Eliza zastanawiała się, czy lekarze znają jakąś inną wersję zdarzeń, czy będą ją porównywać z tym, co za chwilę powie, i czekać, aż pogubi się w zeznaniach.
– Czy pani rodzice żyją? – spytał doktor.
– Ojciec zmarł, gdy miałam czternaście lat. Matka żyje.
– Ile ma lat?
– Sześćdziesiąt dwa.
Lekarze notowali odpowiedzi.
– Jakie ma pani relacje z matką? – spytała Kowalska.
– Nie nadajemy na tych samych falach.
Przypomniała sobie niedawną awanturę z matką, po której nie odzywały się do siebie przez tydzień. Eliza wpadła do niej po próbie i pochwaliła się modną błękitną bluzką. Matka tylko spojrzała i powiedziała z wyrzutem:
– Nie było w innych kolorach?
– Były, ale ta mi się najbardziej podobała.
– Trzeba było wybrać czarną albo bordową, byle nie błękitną.
– Wybrałam taką, jaka mnie się podobała, mamo, skończmy ten temat. Niepotrzebnie ci ją w ogóle pokazałam.
– Upierasz się tylko po to, żeby postawić na swoim, ale nie będziesz w niej dobrze wyglądać.