Читать книгу Śpiewaczka онлайн
51 страница из 80
– Lekarze powiedzieli, że mogę umrzeć – podsłuchała, jak mówił do mamy.
Niektórzy umierają dlatego, że dzieci są niegrzeczne, pomyślała Eliza. Trzask, prask, pękło serce i ktoś umarł. Wkładają go do trumny, wbijają gwoździe, zakopują w ziemi i zostawiają. Czasem jest to kara boska za złe zachowanie dzieci. Przez dłuższy czas natychmiast po pobudce dziewczynka wyskakiwała z łóżka i biegła sprawdzić, czy tata jeszcze żyje. Później wracała do swojego pokoju i modliła się do Matki Bożej o to, żeby następnego dnia też żył.
I wtedy się zaczęło.
Mama bardzo się gniewała, gdy Eliza, taka duża dziewczynka, zaczęła sikać do łóżka. Nie pomagały ani prośby, ani groźby. Kiedyś, gdy była już w drugiej klasie, taki Andrzej, głupi chłopak, zaczął się z niej wyśmiewać na cały głos:
– A wiecie, że Eliza sika do łóżka? Plum, plum, fiku-miku i Eliza robi siku!
Dzieci w klasie śmiały się tak głośno i tak długo, że pani musiała walić ręką w biurko, żeby je uspokoić. Później zadzwoniła po mamę, bo Eliza nie przestawała płakać. Mama powiedziała, że beksą to można być w przedszkolu, ale w szkole to już nie, i kazała nie przejmować się głupim Andrzejkiem. Ale skąd głupi Andrzejek wiedział, że ona sika w łóżko? Nie wiadomo.