Читать книгу Pogrzebani онлайн
13 страница из 92
– W takim razie prawdziwy problem tkwi w czym?
– W tym, że nie będziemy tego wiedzieli. Że nie będzie tego wiedział żaden z nas, że ta wiedza nie będzie miała najmniejszego znaczenia, że to, czego właśnie doświadczamy, każda chwila naszego życia, że to wszystko po prostu zniknie, jakby nigdy nie istniało. Bo koniec to nieobecność.
– Ale inni będą żyli dalej – zauważyła terapeutka.
– To ważne?
Znowu zapadła cisza. Cooper nie spojrzała na zegarek.
– Poszłam na weterynarię, bo nie wiedziałam, kim chcę zostać.
– A teraz?
– Teraz mam trzydzieści jeden lat i od bardzo dawna nie miałam do czynienia z żywymi zwierzętami.
– I jak się z tym czujesz?
– Nijak.
– Nie żałujesz?
– Nie. Po prostu…
Terapeutka zapisała coś w notesie.
– Mów dalej.
– Kocham to, co robię.
Terapeutka odłożyła notes.
– Sposób, w jaki siedzisz, sposób, w jaki to powiedziałaś, wskazuje, że to wyznanie przyszło ci z wielkim trudem. Interesujące.
– Cieszę się, że dobrze się pani bawi.
– Cooper…
Światło za oknem lekko zbladło.
– Nie pomogę ci, jeśli nie będziesz ze mną współpracować.