Главная » Pogrzebani читать онлайн | страница 38

Читать книгу Pogrzebani онлайн

38 страница из 92

Zobaczył krążących wokoło obcych.

Jeden z nich płakał.

* * *

Następnego dnia przed świtem zebrał swoje rzeczy i odszedł. Zanim na farmę przyjechała policja. Zanim odkryto oczy w ziemi. Zanim wszystko się zaczęło.

* * *

– Ale wróciłem – mówił. – Wróciłem. Nie chciałem być sam, nie po tym. Chciałem wypożyczyć nowe książki. Chciałem… Chciałem być z ludźmi. I usłyszałem, co się stało. Co tamci zrobili.

Alec przyglądał mu się z drugiej strony stołu zasłanego błękitnymi ręcznikami.

Pustelnik podniósł wzrok.

– Czy choć trochę pomogłem?

Alec spytał go, czy rozpoznałby tych ludzi. Czy widział ich twarze, czy potrafi powiedzieć, jakiej byli płci, czy mieli jakieś charakterystyczne cechy.

– Oni… Oni płakali – odparł starzec. – Jeden płakał.

Reszty nie był pewny.

Bardzo tego żałował. Chciał…

– Tak, bardzo nam pan pomógł. – Alec spróbował się uśmiechnąć. – Oczywiście, że tak.

Pustelnik rozpromienił się i kiwnął głową. Błyszczały mu oczy.

Tej nocy nie miał dokąd pójść.

Alec pomógł mu zejść metalowymi schodami.

Правообладателям