Читать книгу Niewierni онлайн
131 страница из 323
Wyjął swojego iPhone’a i wybrał numer Marcina.
– Gdzie jesteś?
– Stoję pod naszym budynkiem.
– Zapamiętaj! Taksówka, czarny mercedes 300 z logo hotelu Marriott, numer rejestracyjny WE 195610… Zapamiętałeś?
– Oczywiście, szefie!
Marcin był absolutnie szczęśliwy, bo niczego tak nie lubił jak spontanicznych akcji, a szczególnie teraz, kiedy był na swoim własnym motorze Harley-Davidson. To nasze pierwsze wspólne zadanie – pomyślał całkiem poważnie.
– Ta taksówka stoi teraz gdzieś w Alejach Jerozolimskich i jedzie na Okęcie. W środku jest starszy facet. Musisz być na lotnisku przed nim. Rozumiesz?
– Jasne, szefie!
– Skończ z tym szefem! – wkurzył się Konrad. – Jak przyjedzie, pójdziesz za nim i ustalisz, dokąd leci. Zrozumiałeś?
– Jasne, sz…
– My dzwonimy do Straży Granicznej, żeby go dokładnie przetrzepali przy heimannie. Pójdziesz do nich i sprawdzisz, co ten facet ma przy sobie.
– Czego szukać, szefie? – Marcin mówił głośno, żeby przekrzyczeć warkot motoru.
– Nie mam pojęcia. Czegokolwiek! Po prostu zobacz, co ma ze sobą. – Konrad zorientował się, że dał się ponieść emocjom i zapomniał o elementarnych zasadach pracy operacyjnej.