Читать книгу Niewierni онлайн
164 страница из 323
– Noo… bladź… Rosjanin potrafi. – Pierwszy odezwał się Kosow.
– Czyje to? Przecież nie tego wała Muhamedowa? – zapytał Zaricki. – Na chuj mu taki pistolet?
– Może to prezent od Bieriezowskiego dla Osamy – stwierdził bez sensu Gruzow i zaraz dodał: – Albo na odwrót…
– Nie wiedziałem, że takie u nas robią – przerwał mu Kosow.
– Ile to może być warte? – zainteresował się Gruzow. – Pewnie można by za to kupić mieszkanie w Moskwie…
– Dwa! I jacht – szybko dorzucił Zaricki.
– Co z tym zrobimy? – zapytał Kosow.
– Może damy w prezencie Władimirowi Władimirowiczowi? – rzucił znów bez wyczucia Gruzow, więc nikt nie zareagował.
– Trzeba będzie ustalić, czyj to pistolet i skąd się tutaj wziął – stwierdził Jura Kosow. – Odpowiedź może być bardzo ciekawa. To nie jest zwykły pistolet do ozdoby. On musi mieć swoje znaczenie, a Muhamedow na pewno tylko pośredniczy między jakimiś bardzo ważnymi osobami – ciągnął Kosow całkiem rozsądnie. – Bardzo chciałbym się dowiedzieć między kim a kim.
– Ten pistolet nie może tak sobie tutaj leżeć – wtrącił Zaricki. – Ktoś musi po niego przyjść!