Читать книгу Niewierni онлайн
173 страница из 323
– Ty masz największe doświadczenie, Andriej. Zostawiamy to tobie. – Kosow wolał nie uczestniczyć w przesłuchaniu, które mógł sobie wyobrazić po krótkiej rozmowie Jagana z Czeczenem. Zawsze trzymał się z dala od tortur i sama myśl o nich napawała go obrzydzeniem.
Jagan natychmiast zrozumiał, co Jura miał na myśli, i zachciało mu się śmiać. Jednocześnie odebrał to jako pierwszy poważny sygnał, że Kosow może być mięczakiem. W takiej robocie, jaką wykonywali, mazgaj i mięczak we własnych szeregach jest większym zagrożeniem niż wróg.
Tatar taki nie był – pomyślał z przekonaniem. Kosow musi się jeszcze dużo nauczyć. Już po pierwszych słowach Czeczena było widać, że nawet najostrzejsze bicie nic tu nie da. Takie metody są dobre na zwykłych zbójów, ale nie na ludzi Muhamedowa. Co prawda miło jest czasem komuś przywalić, szczególnie jak państwo za to płaci i nie ma kary, tyle że skutek jest z reguły wątpliwej jakości. No, może trochę dyscyplinuje klienta, ale to za mało.
– A może on przyszedł tylko po ten pistolet? – zapytał Zaricki.