Читать книгу Niewierni онлайн
197 страница из 323
Było wpół do dziesiątej rano. Na dwudziestym piętrze jednego z warszawskich wieżowców firma Vigo, czyli Wydział Specjalny Q Agencji Wywiadu, pracowała już na pełnych obrotach. Ewa przygotowała dla wszystkich kawę w dwóch termosach, które postawiła na stole konferencyjnym. Przygotowała też sześć filiżanek i szklany dzbanek z mlekiem.
Konrad wszedł do sali ze swoim wielkim kubkiem z logo CIA w dłoni, ale nikt tego nie zauważył, bo wszyscy stali przy oknie, obserwując maszerującą na dole demonstrację Solidarności.
Nowo powołany zespół pod komendą Konrada składał się z jego zastępcy, czyli Sary Korskiej, Marcina harleyowca, Lutka, chłopaka Ewy, i M-Irka. Słowem – stała szóstka.
Zmiana sytuacji politycznej w Polsce odbiła się także na Wydziale Q. W poniedziałkowy poranek nazajutrz po wyborach Marek Belik, dotychczasowy pierwszy zastępca Konrada i przyjaciel Ciężkiego, został przeniesiony do gmachu AW na Miłobędzkiej i od tej pory słuch o nim zaginął. Nikt go nie żałował, więc i pamięć o jego krótkiej obecności w Wydziale długo nie przetrwała. Belik jednak coś po sobie pozostawił, coś specjalnego. Pustkę po nim wypełniła znacznie lepsza atmosfera. Czuł to każdy, choć mało kto uzmysławiał to sobie z taką siłą jak Sara, dla której obecność Belika była oczywistą niesprawiedliwością i osobistym wyzwaniem. Od samego początku.