Читать книгу Niewierni онлайн
202 страница из 323
– Winklund błyskawicznie wymeldował się z hotelu, a pokój zajmował tylko jedną dobę. Rezerwacji dokonano z adresu mailowego w Sztokholmie – stwierdził Konrad.
– W drodze na lotnisko jechałem tuż za nim – włączył się Marcin. – Sprawdzał się! Nie ma najmniejszej wątpliwości. Odleciał samolotem do Kopenhagi. Nie miał bagażu, tylko nieduży neseser, ale nie zdążyłem poprosić o pomoc Straży Granicznej, bo już przeszedł na drugą stronę. Na lotnisku z nikim się nie kontaktował. Siedział w barze i pił piwo, ale nie wyglądał na zdenerwowanego.
– Czy telefonował… w taksówce albo na lotnisku? – zapytał znudzonym głosem Irek.
– Na lotnisku nie, ale w taksówce… nawet na pewno! Rozmawiał i rozglądał się wokół. Ja w tym samym czasie rozmawiałem z szefem przez komórkę. – Marcin był wyraźnie pobudzony.
– Dawaj telefon! – zarządził Mirek, a na widok zdezorientowanej miny Marcina powtórzył ostrzej: – Dawaj i już!
– Mam tu zdjęcia… prywatne…
– Dawaj! – ryknął Irek, zabrał telefon i wyszedł z Mirkiem z pokoju.